Buntownicza młodość - ebook

"Jakaś historia wesoła, a ogromnie przez to smutna" - żeby już zacytować Wyspiańskiego. Szkoda, że dopiero teraz przetłumaczono, bo przez wiele lat byliśmy pozbawieni wiedzy o tym, jak wykluwał się świat, w którym teraz żyjemy. Jak tłumiono naturalne ludzkie odruchy, jak nakręcano seksualizację młodych i starych (nawet Wilhelm Reich pojawia się w tle), jak - wreszcie - hasła rewolty lat sześćdziesiątych stawały się rzeczywistością.
To, oczywiście, nie jest książka dla nastolatków, tylko dla starych koni, ku przestrodze: patrzcie, coście nawyprawiali! Erotyczne rozterki czternastolatka pozwalają przemycić dość gorzką wiedzę o chaosie, nieodpowiedzialności i ich konsekwencjach w początkach zawłaszczania świata przez wysokie technologie: pagery, video, taśmy magnetofonowe. Dziś wiemy o tych zjawiskach trochę więcej, a i tak zdumiewa przenikliwość autora powieści.
Dodatkowa zaletą książki jest obsadzenie w roli piszącego dziennik narratora nie jakieś tam typowego nastolatka-matołka, ale ucznia elitarnej szkoły, oczytanego, z dużym potencjałem intelektualnym i językową kreatywnością (w jednym miejscu wprost deklaruje, że nie pociąga go językowy banał). I z tego powodu także nastolatki mogłyby przeczytać. Pouczające.
Wyszło zatem, że to książka, której lektura nikomu nie zaszkodzi, a każdego może wzbogacić. Wypada żałować, że polska literatura współczesna nie dorobiła się takich pozycji. Bo u nas to albo porażająca wulgarność, albo nuda. Szkoda!